niedziela, 10 lutego 2013


czwartek, 24 marca 2011

,,Nadchodząca pomoc"

Szedłem ulicą prosto do domu Angeliki ;
-Dzień dobry jest może Angelika ?
-Myślałam , że jest u Ciebie.
-U mnie nie , przecież zaprowadziłem ją wczoraj pod dom.
-Coś się musiało wydarzyć złego.
-Zadzwońcie po policję a ja pójdę jej szukać.
 * Poszedłem do parku sprawdziłem wszystkie zakamarki ale to było jak
szukanie igły w stogu siana.Sprawdzałem wszędzie gdzie popadło , bezskutecznie.
Wróciłem do domu Angeliki.
-I co znalazłeś ją ?
-Niestety nie . - powiedziałem załamany
* Czekaliśmy na cud , że się znajdzie i na odpowiedź policji. Gdy nagle przypomniało
mi się takie jedno miejsce w które mogła by pójść.Modliłem się , żeby jej tam nie było.
Biegłem do lasu , obawiałem się , że to sprawka Esme. Wszedłem w ciemność , nagle
zobaczyłem telefon Angeliki.
-To jej telefon ! - Powiedziałem z przerażeniem.
Rozglądałem się tu i tam aż ujrzałem dziewczynę opartą o drzewo.
To była Angelika.Cała zakrwawiona , osiniaczona.

czwartek, 10 lutego 2011

Nadchodzący horror

Kolejna noc w nowym domu i znowu koszmary.Śniło mi się , że ktoś mnie prześladuje i straszy.Gdy się obudziłam  z wielkim przerażeniem była 10:00 rano , a obok zauważyłam siedzącego Justina na moim łóżku.
-Justin -Tak to ja , czego się przestraszyłaś ?
-To tylko zły sen.A co ty tutaj robisz ?
-Twoja mama mnie wpuściła.
-Co Ci się śniło ?
-Już nie pamiętam , to był dziwny sen ... bardzo dziwny sen .
-Napewno wszystko okey ?
-Taak ! ( pokazałam mu język ) , a więc poznałeś moich rodziców ? zachichotałam .
-Noo , bardzo mili ; d
-Chodźmy na spacer.
-Dobrze , tylko daj mi sekundę.
Ubrałam się i umyłam a przy okazji zjadłam śniadanie z Justinem.Spacerowaliśmy po chodniku , rozmawialiśmy i śmialiśmy się aż do łez , wydawało mi się że ktoś nas szpieguje ... . Poszliśmy do restauracji coś przekąsić .Usiadłam na krześle , a Justin poszedł coś zamówić . Musiałam iść do toalety , otworzyłam drzwi i zobaczyłam byłą Justina , Esme . :
-Ja się zemszczę ! . groziła mi
- Ale o co chodzi ?! , zapytałam zdziwiona.
- Za to , że odebrałaś mi Justina , zapłacisz mi za to ! krzyczała .
Zignorowałam ten incydent , ponieważ mnie nie znała i nie wiedziała gdzie mieszkam , gdzie mnie szukać lub coś tam ;d , gdy nagle przyszedł do mnie sms od niej : "Twoje dni są policzone" , a pod nim było zdjęcie mojego domu - przekreślone , i  był narysowany krzyż .Rozpłakałam się . Justin czekał na mnie i zastanawiał się gdzie jestem .Zaczął mnie szukać . Zobaczył na ziemi dziewczynę siedzącą na ziemi opartą o ścianę która płakała bezustannie , to byłam ja . Justin zmartwił się i jego uśmiech z twarzy po prostu zniknął.
-Czemu płaczesz ? zapytał smutno
nic nie odpowiedziałam , przytulił mnie i powiedział żebym nie płakała i że jest przy mnie.
Gdy nagle trochę się uspokoiłam , znów zapytał :
-Dlaczego płaczesz ?
podałam mu mój telefon , zobaczył mój przekreślony dom i narysowany krzyż .
-Esme podeszła do mnie i mi groziła - odpowiedziałam niechętnie lecz z zaufaniem .
Justin zamilkł i jeszcze bardziej mnie przytulił , aż po chwili powiedział :
-Wszystko będzie dobrze , obiecuję .
pocałował mnie w policzek .
-Chodźmy porozmawiać gdzieś gdzie nie ma takiego tłoku - powedział .
pomógł mi wstać i poszliśmy do parku .Usiedliśmy przy drzewach i powiedziałam ;
-Ciągle mam złe sny , odkąd tu jestem .ciągle ktoś mnie prześladuje , goni straszy .Pomóż mi to zwalczyć , bez ciebie nie dam rady : ( moja mina zrobiła się strasznie smutna .
-Oczywiście , nie zostawię cię z tym samej ! , nie ma mowy , poza tym to ja cię w to wpakowałem .
-Wcale nie , przecież nie zrobiłeś tego celowo .
-nie wiem już sam , odprowadzę cię do domu okej ?
Potakiwałam głową . Gdy byliśmy na miejscu zapytałam go :
-Zostaniesz u mnie na noc ? moi rodzice chyba nie będą mieć nic przeciwko .
-Myślę że moja mama nie będzie na mnie zła .
Justin szedł za mną ostrożnie po schodkach , obydwoje mieliśmy smutne miny . Weszliśmy do mojego pokoju i położyliśmy się na łóżku.Justin głaskał mnie po głowie i schował co po niektóre kosmyki moich włosów za ucho , chwilę później zasnęłam na ramieniu Justina .
Gdy wstałam była 11;00 , Justin patrzył na mnie troskliwymi oczami , spytał mnie :
-Jak spałaś ? miałaś koszmary ?
-Dziwne ale nie miałam ...
-To się cieszę .
-Muszę już iść , moja mama dzwoniła .
-Przyjdę po ciebie o 17:00 , mam dla ciebie niespodziankę .  ; pp uśmiechnął się do mnie bardzo miło ;d
-Jaką ?
-To niespodzianka !
Przytulił mnie i pocałował w czoło .
-Do zobaczenia , uważaj na siebie .
-dzięki !
-za co ?
-za to że nie opuściłeś mnie w trudnej chwili :*
-Jasne
-To paa ; ***
-Cześć .
Byłam ciekawa jaka to niespodzianka . Gdy nagle przyszedł do mnie esemes : to była Esme -.-
"Przyjdź do lasu bez Justina , bez nikogo ! o 22;00 , jeżeli z kimś przyjdziesz twoi bliscy wylecą w powietrze !" Byłam znowu rozpaczona , płakałam i płakałam aż w końcu nadeszła godzina 16:00 . Przygotowałam się , ubrałam z czerwoną sukienkę , gdy nagle zadzwonił dzwonek .
To był Justin z pięknym bukietem czerwonych róż .
-Przepięknie wyglądasz ! - powiedział .
-Dzięki - odpowiedziałam zawstydzona ; d
Dał mi bukiet i poszliśmy do restauracji , zjedliśmy kolację i Justin wręczył mi pudełko które się ruszało . Byłam zdziwiona .
-Co to jest ?
-Otwórz : D
Byłam przestraszona ponieważ to pudełko się ruszało ! myślałam co z nim może takiego być .
-Szczeniaczek ! ale słodziak , wykrzyczałam i rzuciłam się Justinowi na szyję aby okazać moją radość oraz podziękowanie .
-Naprawdę , dziękuje , to najlepszy prezent jaki w życiu dostałam !
-Lubię gdy się uśmiechasz : ) - powiedział .
-Naprawdę ?
-Naprawdę ; )
Po chwili ciszy Justin przybliżył się do mnie coraz bliżej aż w końcu poczułam jego oddech .
Gdy dzielił nas milimetr objoł mnie i pocałował .
Byłam szczęśliwa dopuki nie przypomniałam sobie że muszę iść do tego cholernego lasu ; <
Mój uśmiech przemienił się w smutek .
-Czy coś jest nie tak ? - spytał mnie .
-Nie , nie wszystko w porządku .
-Jeśli jest coś nie tak to proszę , powiedz mi !
-Wszystko w porządku ;p
Justin odprowadził mnie do domu , zbliżała się 22:00
-To pa .
-Pa.
Gdy Justin odszedł , szybko pobiegłam do lasu. Byłam na miejscu . Strasznie się bałam ale nie mogłam dopuścić aby moim bliskim stało się coś strasznego . Szłam ostrożnie i powoli gdy nagle z ciemności wyszła Esme a za nią trzech silnych mężczyzn.
-To twój koniec ! - odparła .
Zaczęłam powoli iść do tyłu , olbrzymi szli za mną , zbliżali się do mnie , gdy nagle potknełam się o głupi korzeń drzewa.Uciekałam ale oni byli za bardzo szybcy , dwóch facetów zaskoczyło mnie od przodu chwycili mnie  , czułam mocne bule w około brzucha , kopali mnie , bili pięściami aż do chwili gdy straciłam przytomność , zostawili mnie w lesie . : <

środa, 9 lutego 2011

Zachód słońca

Miałam mieszane uczucia radość, szczęście, smutek i rozczarowanie. Wzięłam kartkęi schowałam w bezpiecznym miejscu .Wzięłyśmy bagaże i poszliśmy na zewnątrz .Zobaczyłam jakiś cień mężczyzny , to był tata . Ucieszyłam się i mocno uściskałam gdy spostrzegłam go z daleka. 
- Witajcie w Kanadzie- powiedział ojciec
- cześć- odpowiedziałyśmy
Na lotnisku była piękne stylowe auto. 
-Wsiadajcie do samochodu a ja zapakuje walizki , mam nadzieję że chcecie zobaczyć nasz nowy dom
- oczywiście 
Jechaliśmy jakąś godzinę , myślałam o  chłopcu którego spotkałam w samolocie , zadzwonić do niego czy nie rozmyślałam do samej siebie nagle usłyszałam dźwięk mojego fona wyświetlił się numer taki jaki JB mi podał ale skąd miał mój numer a no tak gdy rozmawialiśmy w samolocie podałam mu.
- Hej Angeliko
- Cześć Justin
- Słuchaj może chciałabyś żebym cię oprowadził po zakątkach Kanady
- Tak chętnie , gdzie i kiedy tylko nie teraz bo jeszcze nie jestem w moim nowym domu
- Ok . Może jutro o 14.00 w parku jest na twojej ulicy o której mi mówiłaś
- Ok.
 -Do jutra
Byłam bardzo szczęśliwa gdy usłyszałam jego niebiański głos.
- Córciu to nasz nowy dom 
- WOW!
To była duża willa z basenem , zjeżdżalnią i jacuzzi. Była ładna ale wolałam swój skromny dom w Polsce
Była godzina 16.00 szybko się rozpakowałam , zapoznałam się z nowym domem i poznałam swoich sąsiadów byli dziwni ale fani szczególnie Nicola mieszkała na przeciwko mnie która była w moim wieku.Dowiedziałam się od niej gdzie leży park znajdował się 7 domów stąd.Zbliżała się 21.30. Poszłam szybciej spać ponieważ byłam zmęczona przez strefy czasowe.Śniły mi się po nocach nieprzyjemne koszmary.

wtorek, 8 lutego 2011

Wyjazd do Kanady

Nadszedł ten dzień.Czekałam z mamą na nasz samolot. Na przeciwko mnie siedział chłopiec wydawał mi się znajomy , wyglądał jak Justin Bieber Wmawiałam sobie, że mam zwidy. Był ubrany w dres i czapkę która zakrywała mu twarz .W końcu przyleciał samolot. Znajdowaliśmy miejsca , był straszny tłok moja mama usiadła z jakąś panią a ja sama. Gdy nagle z ukrycia przyszedł ten chłopiec 
- Mogę się dosiąść wszystkie miejsca są zajęte .- powiedział
- Jasne - odpowiedziałam
W końcu wystartowaliśmy bałam się , ponieważ mam lęk wysokości i boję się latać samolotem .
Nieznajomy zapytał mnie :
- Czy coś się stało ?
- Nie jestem miłośniczką latania samolotem
- Aaa
- Ja miałem klaustrofobię i pokonałem swój lęk Poczujesz się lepiej gdy zamkniesz oczy i pomyślisz o czymś miłym , coś co lubisz.
- Faktycznie podziałało, dzięki.
- Jestem Just.....- przerwałam mu
- Jesteś Justin wiem nie da się ciebie z kimś pomylić musisz wymyślić lepszy kamuflasz . Jestem Angelika 
- Cześć zapamiętam twoją radę 
- a co ty tu robisz czemu nie jesteś w Ameryce?
- Przyjechałem koncertować 
- No tak
- A ty?
- Ja jadę do Kanady od dziś będę tam mieszkać
- A nie tęsknisz za przyjaciółmi i bliskimi?
- tak , bardzo ale nie mam wyboru. Moją mamę przenieśli z pracą do Kanady.
Zbliżała się godzina 22.00 długo rozmawialiśmy , powoli zaczynały mi się kleić oczy i po chwili zasnęłam na ramieniu Justina .
Byłam w siódmym niebie nie mogłam uwierzyć w to, że poznałam Justina Biebera gwiazdę o której marzyłam by ją spotkać . Bałam się , że gdy się obudzę okaże się to tylko snem.
Nagle usłyszałam głos obudziłam się i zobaczyłam mamę 
- Jesteśmy na miejscu , obudź się
Kogoś mi jednak brakowała . Zorientowałam się ,że nie ma Justina . Wstałam z miejsca i zauważyłam jakąś kartkę.

"Mam nadzieję,że się jeszcze spotkamy Angeliko .Nie chciałem cię budzić bo tak słodko spałaś. Justin."


A z tyłu był napisany jego numer komórki .
       




Zaskoczenie

Nazywam się Angelika.Moim największym marzeniem było poznać Justina Biebera - do czasu...
 - Dr,dr,dr.8.OO - Angelika ! wstawaj - odparła mama
-Spóźnisz się na lekcje tańca !
Wstałam z łóżka , poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic,poczesałam się i założyłam na siebie bluzkę oraz czarne rurki .Wzięłam torebkę i zeszłam na dół.
-Kochanie masz jeszcze 15 minut
-Spoko, zdążę mamo-dałam mamie całusa wzięłam deskę i ruszyłam do szkoły .Weszłam wszyscy byli już rozgrzani tylko nie ja bo się jak zwykle spóźniłam , ups idzie trenerka, ale mi się dostanie...
- Kowalska! - krzyknęła
-Tak?- z trudem ze strachu odpowiedziałam
- Znowu spóźniona?Ostrzegam cię jeżeli to jeszcze raz się powtórzy to wylatujesz z zespołu!
- Dobrze proszę pani!
zaczęłam ćwiczyć razem z innymi.
       
          * oczami mamy

Jutro zakończenie roku , angelika z pewnością się ucieszy wiadomością że Karol (jej ojciec) kupił dom w Ameryce.- pomyślałam
Pójdę do sklepu i kupię jej coś ładnego.
- Ooo! witaj Elu!
- Cześć Iza!
powitałyśmy się całusem w policzek
-Wiesz tak się cieszę że Karol kupił dom w Kanadzie!
- Co! Jak to ?
- Nie mówiłam ci ? Przepraszam z tej radości musiałam o tobie zapomnieć!Karol kupił dom, willę z basenem
- Mam nadzieję że Angela będzie chciała tam jechać
- rozmawiałaś z nią o tym? Ciekawe jak zareagują Aga i Angela nie rozstawały się od pieluchy.
- hmm, myślę że się zgodzi przepraszam rozgadałam się muszę już iść zrobić obiad
- pa
-cześć
cmoknęłyśmy się w policzek i obie poszłyśmy w przeciwną stronę


         * Oczami Angeliki


-Ale się zmęczyłam ,ty też aga?
- No ,masakra.Podobają ci się te nowe kroki?
- Mnie nie , dziwne
-Mnie też nie
-Słuchaj muszę iść na obiad
W drodze do domu spotkałam mamę
- Cześć , kotku musimy porozmawiać
-Ok.o czym ?
- Musimy wyjechać za tydzień do Kanady .Przenieśli mnie z pracą
- Nie chce jechać do ameryki z dala od przyjaciół
- Nie mamy wyboru musimy tam jechać.
- Dlaczego to zawsze mnie musi spotykać,kolejna przeprowadzka.

początek...

Sieeeeema <3
Nazywamy się Karolina i Ania : )
Mamy po 14 lat .
Piszemy opowiadanie o Justinie Bieberze czyli opowiadanie miłosne .
Bardzo proszę dopiero się rozkręcamy , to nasze 1 opowiadanie , więc nie chciałabym aby znalazły
się na naszym profilu komentarze typu , " Lool , nie potrafisz pisać ani nic . " lub jakiekolwiek inne : )
miłego czytania oraz zostaw po sobie jakiś komek ; )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz